W czwartek, 22 października Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z Konstytucją. Co spotkało się ze sprzeciwem sporej grupy społeczeństwa, a na ulice wielu miast, protestować wyszły tysiące zbulwersowanych wyrokiem TK kobiet i mężczyzn.
W Krotoszynie po raz pierwszy kobiety na ulicę wyszły 23 października. W proteście, który odbył się pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości na rynku w Krotoszynie, udział wzięło kilkanaście osób. Znacznie liczniejszy miał miejsce w niedzielę, 25 października, gdzie na krotoszyńskim rynku zgromadziło się kilkaset osób – młodych i starszych.
Pod biurem Prawa i Sprawiedliwości w Krotoszynie zapalono znicze. Protestujący zostawiali także wieszaki symbolizujące metody aborcyjne z dawnych czasów oraz plakaty wyrażające sprzeciw dla wyroku trybunału i rządów PiS.
„Ochrona życia jest dla mnie kwestią fundamentalną”
Co o protestach kobiet, wyroku TK a także kwestiach prawa aborcyjnego mówią lokalni przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości?
Moi synowie od poczęcia byli i są darem od Boga. Nigdy nie myślałam o nich jako o zlepku komórek, mimo że obie ciąże były od początku zagrożone. Kocham ich z całego serca i uważam, że prawo do życia jest prawem każdego człowieka. Wychowano mnie w tradycyjnych wartościach a jedną z kardynalnych zasad jest „nie zabijaj” - mówi Karolina Zaborek-Kulawska, radna PiS z Sulmierzyc.
Podkreśla, że kwestie religijne pozostają jej indywidualną sprawą i z punktu widzenia jej sumienia, mało istotne jest orzeczenie TK.
Ochrona życia jest dla mnie kwestią fundamentalną. Decydowanie o życiu jest niezgodne z Prawem Bożym, prawem naturalnym i rozumem. Pochylić się trzeba nad rzetelną ochroną matek i chorych dzieci. Na zabezpieczeniu środków i wsparciu zarówno na płaszczyźnie medycznej, jak i opiece psychologicznej i finansowej. Jest jeszcze wiele do zrobienia, ale tego potrzebny jest merytoryczny dialog a nie wulgarne epitety na transparentach, agresywny tłum rzucający kamieniami i petardami, niszczenie zabytkowych świątyń, ważnych pomników naszej budowanej przez stulecia tożsamości, zniewagi, przemoc i nienawiść – przekonuje mieszkanka Sulmierzyc.
I dodaje, że są granice, których nie powinno się przekraczać.
Dzisiaj jest karton, jaja i powybijane witryny. Jutro benzyna i lincz? Nie ma zgody na kolejne fale zmasowanej nienawiści i usprawiedliwianie barbarzyństwa lub mylnie pojętego hedonistycznie miłosierdzia. Wychowanie ma się kończyć na relatywizacji zabijania dla komfortu lub wyboru? Nie wspomnę już, że zgromadzenia w dobie pandemii są zakazane tak jak i wszelakiego rodzaju demonstracje. Skrajna nieodpowiedzialność i beztroska – uważa Karolina Zaborek-Kulawska.
Ważna rola mężczyzny i polityczne tło protestów
Z kolei radny rady powiatu krotoszyńskiego z ramienia PiS, Grzegorz Król z Rozdrażewa nie ukrywa, że kwestia aborcji jest tematem niezwykle trudnym i w jego opinii uwaga winna być skupiona przede wszystkim na pomocy kobietom.
Każdej kobiecie, będącej w ciąży, zależy przede wszystkim na tym, aby w tym okresie życia, nie pozostawać samą. Dlatego tak ważna jest tutaj rola mężczyzny, żeby on przy kobiecie trwał, niezależnie od tego, co się wydarzy. Myślę, że wówczas kobiecie będzie o wiele łatwiej, kiedy będzie czuła wsparcie. Najgorszym scenariuszem jest ten, w którym ona pozostaje sama. To jest dramat i wówczas myśli zaczynają krążyć wokół aborcji, bo kobieta czuje się niepewnie zostając z taką czy inną informacją sama – przekonuje Grzegorz Król.
Czy nie uważa jednak, że mimo wszystko, powinno pozostawić się taką furtkę, która ostateczną decyzję, pozostawi w rękach kobiety?
Nie jestem lekarzem i nie znam się na szczegółach, ale jeżeli otworzy się pewną furtkę, to każdy będzie próbował przeciągnąć ją na swoją stronę, co może prowadzić z kolei do nadużyć. W moim środowisku mam przedstawianą informację, że tak dzieje się np. w przypadku dzieci z Zespołem Downa, że jest to argument, który wystarczy do przeprowadzenia aborcji – wyjaśnia radny powiatowy.
I zaraz dodaje.
Może wyjściem byłyby bardziej precyzyjne i w większej ilości, badania prenatalne. Można każda kobieta będąca w ciąży, powinna być takim badaniom poddana – sugeruje Grzegorz Król.
Jednocześnie przyznaje, że nie odmawia nikomu prawa do demonstrowania, ale w jego opinii, obecne protesty związane z przepisami aborcyjnymi, mają przede wszystkim tło polityczne.
Jeśli ktoś, co da się zaobserwować, krzyczy np. „j**** PiS”, bądź inne epitety w stronę polityków Prawa i Sprawiedliwości, to trudno mówić, że jest to troska o kobiety, a właśnie ostra walka polityczna. Ci którzy chodzą na te protesty, to mam wrażenie, że to są te same osoby, które wcześniej protestowały pod sądami, chodziły z tęczowymi flagami a teraz są tutaj. Jest to to samo środowisko, które jest przeciwko PiS-owi. Natomiast nie zakładam złej woli u wszystkich, bo uważam, że z każdym da się porozmawiać, trzeba tylko ten dialog prowadzić, bo najłatwiej jest okopać się na własnej pozycji – uważa radny.