Wiele rzeczy drażni nas w najbliższym otoczeniu - dziura w chodniku, którą omijamy w drodze do pracy albo zerwany rozkład jazdy na przystanku pod domem. Większości takich spraw sami nie rozwiążemy. Władzom gminy trudno je dostrzec, ponieważ często są to drobne problemy. O ile byłoby prościej, gdyby po zauważeniu takiej usterki można było od razu zakomunikować to odpowiedniej osobie w urzędzie gminy? Właśnie po to powstał serwis naprawmyTo.pl. Portal został stworzony przez organizacje pozarządowe - w oparciu o wnioski składane do Fundacji im. Stefana Batorego, w ramach programu „Demokracja w działaniu”. Projekt patronatem objęły Fundacja Batorego i Fundacja Stocznia.
- Jest to bardzo potrzebne narzędzie. Po pierwsze, reagujemy na zgłoszone problemy, a po drugie - mamy kontakt z mieszkańcami, którzy sugerują też czasami sposób rozwiązania danej sprawy - mówi Wioleta Niziołek - Żądło, koordynator projektów społecznych w Urzędzie Miejskim w Katowicach.
Mieszkańcy tego miasta wysyłają najwięcej alertów.
21 samorządów korzysta z naprawmyTo.pl
Platforma naprawmyTo.pl jest udostępniana miastom i gminom, które zdecydują się na bezpośrednią formę współpracy z mieszkańcami. W założeniu - chodziło o proste narzędzie dające możliwość wskazania usterek wymagających naprawy w przestrzeni publicznej, w najważniejszych kategoriach: infrastruktura, bezpieczeństwo i przyroda oraz buynki. Dla zgłaszania spraw niemieszczących się w żadnej z nich, powstał wariant „inne”. Narzędzie uruchomiono w 2013 roku.
- To jest prosta forma komunikacji urzędników z mieszkańcami. Nie trzeba dzwonić do urzędu, szukać odpowiedniego wydziału, który zajmuje się danymi sprawami. To wszystko pochłania nasz czas. Wystarczy, że zrobimy zdjęcie usterki, a na platformie naprawmyTo.pl oznaczymy rodzaj alertu - np. infrastruktura - uszkodzona droga albo chodnik. Ta sprawa od razu trafia do odpowiedniej osoby i jednostki. Urzędnik widzi alert i on go przyjmuje lub odrzuca. Nadaje bieg sprawie, a mieszkaniec śledzi, jakie są postępy w jej realizacji - opisuje Wojciech Sańko z Fundacji Stocznia.
Aktualnie z aplikacji naprawmyTo korzysta 21 samorządów. Najdłużej na platformie są Marki - od 11 lat i Dąbrowa Górnicza - 10 lat.
- Narzędzia umożliwiające mieszkańcom zwrócenie uwagi samorządom na coś niedobrego niekoniecznie muszą być dobrze widziane. Władza obawia się, że zostanie „zaklikana”, że ludzie się „rzucą” na aplikacje. Samorządowcy boją się, że platforma będzie ścianą wstydu. Niektórzy ją postrzegają jako dodatkową pracę dla urzędników - ocenia Wojciech Sańko.
W ubiegłym roku naprawmyTo.pl służyło ponad milionowi mieszkańców. Użytkownicy portalu oznaczyli 12 tys. alertów. Zrobił to przeciętnie co setny mieszkaniec.
- Średnio 42% ze zgłoszonych usterek problemów zostało naprawionych czy rozwiązanych - podaje przedstawiciel Fundacji Stocznia.
Ile aplikacja kosztuje?
- Biorąc pod uwagę wszystkie miasta, które korzystały w 2022 roku z naprawmyTo.pl, średni koszt alertu miesięcznie, wyniósł 2 grosze, a rocznie - nieco ponad 2 złote na mieszkańca - podaje Wojciech Sańko.
50% skuteczności w 9 samorządach
Z danych udostępnionych przez Fundację Stocznia wynika, że spośród miast i gmin korzystających z aplikacji, w 2022 roku 9 z nich osiągnęło ponad 50% wskaźnik napraw zgłoszonych usterek. W pierwszej czwórce znalazły się: Cieszyn, Krosno, Czerwonak i Marki.
- Największe miasto, które używa naprawmyTo.pl - Katowice - także może pochwalić się wysokim wskaźnikiem napraw, który plasuje to miasto na 5. miejscu z 59% wskaźnikiem zrealizowanych zgłoszeń - komentuje Wojciech Sańko.
Jednocześnie podaje, że najniższy odsetek napraw, czyli poniżej 30% zgłoszeń, ma 7 miejscowości.
- Jedno z miast posiada odsetek napraw na zerowym poziomie, czyli w ciągu roku nie naprawiono żadnego alertu. Przy czym najgorzej wypadają te miasta, które zrezygnowały z używania naprawmyTo.pl w ostatnim czasie. Józefów, Łuków i Łazy, mają odpowiednio 12%, 10% i 7% naprawionych alertów, a władze tych miast podjęły decyzję o rezygnacji z naszego portalu. Może dlatego, że nie są w stanie zapewnić napraw lub brakowało chętnych do wskazywania alertów, a może stało się to ścianą wstydu? - zastanawia się głośno Sańko.
Mieszkańcy Katowic najbardziej aktywni na naprawmyTo.pl
Portal naprawmyTo.pl daje możliwość anonimowego zgłoszenia, bez potrzeby posiadania konta na portalu. Tylko trzy miasta - Katowice, Świnoujście i Lądek-Zrój - nie dają możliwości zgłaszania alertów bez rejestracji. Ogólnie rzecz biorąc, użytkownicy portalu doceniają możliwość zgłoszenia alertu bez potrzeby posiadania konta. Aż 75% zgłoszeń we wszystkich miastach, było dokonanych właśnie przez niezalogowanych mieszkańców. Najbardziej aktywni użytkownicy portalu są w Katowicach. Dziesięciu z nich odpowiada za prawie połowę wszystkich alertów (46%) a pierwsza piątka, jedną trzecią zgłoszeń.
- Widać tu wyraźnie koprodukcję usług miasta - gdyż Katowice mają wysoki wskaźnik napraw, przy dużej liczbie alertów i ważnej roli „aktywnych obserwatorów”, którzy te problemy wskazują - uważa Wojciech Sańko.
Jednocześnie do korzystania z platformy naprawmyTo.pl zachęca inne miasta.
Rozmowa z WIOLETĄ NIZIOŁEK - ŻĄDŁO - koordynatorką projektów społecznych w Urzędzie Miasta w Katowicach
Dlaczego Katowice zdecydowały się przystąpić do platformy naprawmyTo.pl?
Szukaliśmy rozwiązania, które pomogłoby nam w kontakcie z mieszkańcami, a jednocześnie pozwoliło skutecznie reagować na zgłaszane przez nich problemy. Chodziło o te najprostsze rzeczy, jak np. połamana ławka, popisana ściana, zaśmiecony teren, zniszczona zieleń, które wpływają na jakość przestrzeni publicznej i zadowolenie jej użytkowników.
Mogliśmy sami stworzyć taką platformę, ale zdecydowaliśmy się na wykorzystanie istniejącego narzędzia, stworzonego przez organizacje pozarządowe i przetestowanego. Do tego prostego w obsłudze - przede wszystkim z punktu widzenia mieszkańców, ale też zespołu pracowników urzędu i miejskich służb. Jest intuicyjne i pozwala szybko zgłosić problem, a nam sprawnie zareagować. Mieszkańcy dostają powiadomienia o statusie swoich spraw, mogą sugerować sposoby rozwiązania problemu i zamieszczać komentarze.
Uruchomiliśmy platformę w 2018 roku i dość szybko Katowice stały się rekordzistą wśród miast, które korzystają z NaprawmyTo, zarówno pod względem liczby zgłaszanych jak i naprawionych problemów - dziś to już ponad 25 tysięcy napraw.
Przedstawiciel Fundacji Stocznia mówi, że samorządy niechętnie przystępują do naprawmyTo.pl, bo władza nie lubi, jak toś im wytyka niedociągnięcia, zgłasza braki w infrastrukturze, czy nieprzychylnie komentuje. Władze Katowic takich oporów nie miały?
Oczywiście, taka decyzja wymaga odwagi od samorządu, bo publicznie dostępna platforma wystawia nas na ocenę, czasem krytykę. Z drugiej strony - jest to najlepszy sposób na wykazanie się skutecznością, bo licznik spraw naprawionych bije, a w komentarzach pojawiają się słowa uznania, często podziękowania za rozwiązanie sprawy. To budujące. Nie każdy problem może być rozwiązany, ale mieszkaniec zawsze dostaje od nas odpowiedź. Ten komunikat to jeden z najważniejszych elementów działania NaprawmyTo, bo uczy też mieszkańców jak działa miasto. Zdarza się, że sprawę można rozwiązać od ręki, innym razem wymaga to wielu zabiegów, w tym kontaktu z władającymi danym terenem / obiektem, instytucjami czy prywatnymi właścicielami.
Z perspektywy kilku lat możemy powiedzieć, że narzędzie się sprawdziło. W zamierzeniu Stoczni miało ono służyć partycypacji i tak jest. Angażuje i napędza obywatelskie działania. To właśnie pojawienie się w Katowicach aplikacji uruchomiło unikatowy projekt i społeczność NaprawiaMy Koszutkę, który ma na koncie ponad 4.200 spraw i jest liderem katowickich „naprawiaczy”. Dokumentuje zgłaszane problemy i naprawy na facebookowym profilu. Mieszkańcy czują się współautorami sukcesu i są naszymi najlepszymi ambasadorami.
Gdyby pani miała przekonać inne samorządy, żeby skorzystały z tego narzędzia, to co pani by im powiedziała?
To skuteczna forma komunikacji z mieszkańcami i naprawiania miasta zgodnie z ich oczekiwaniami. To społeczny monitoring najbardziej doskwierających problemów, czasem drobnych, a jednak - z punktu lokalnej społeczności - bardzo istotnych. Przydaje się know-how, którym dysponuje Stocznia i ich stała opieka.
Platformę można wypróbować, zanim się ją uruchomi publicznie, „przymierzyć się” do niej. Za obsługę zgłoszeń odpowiada zespół ludzi, którzy na co dzień są opiekunami NaprawmyTo w mieście - pracownicy wydziałów i służb miejskich, jednostek i spółek. W takim mieście jak Katowice zespół stanowi kilkanaście osób, które rozpoznają i pilotują zgłoszone sprawy, zgodnie ze swoimi kompetencjami. Ta multidyscyplinarna współpraca między pracownikami to bardzo ważny aspekt działania platformy.
Wdrażanie takich rozwiązań jest dowodem innowacyjnego podejścia samorządu, wykorzystaniem nowych technologii do zarządzania miastem, ale też do budowania współpracy z całym otoczeniem. Efekt to pozytywny wizerunek prezydenta i samorządu, który reaguje na zgłaszane problemy i jest otwarty na współpracę.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.