Smoszew. Wypadek cysterny. Znamy szczegółowe ustalenia służb [ZDJĘCIA]

O wypadku cysterny przewożącej mleko, do którego doszło na drodze krajowej nr 36 w Smoszewie informowaliśmy już na portalu wwww.krotoszynska.pl

Jadący zestawem ciężarowym marki Scania wraz z cysterną 52-letni mieszkaniec gminy Krotoszyn z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na pobocze drogi, doprowadzając do przewrócenia całego zestawu i zablokowania drogi w obu kierunkach - mówi Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy krotoszyńskiej policji. 

Podczas wypadku doszło do uszkodzenia cysterny, z której wylało się mleko. Na szczęście kierowca nie odniósł poważniejszych obrażeń.

W momencie przybycia jednostek ochrony przeciwpożarowej na miejsce wypadku kierowca zestawu transportowego znajdował się na zewnątrz pojazdu. Z uwagi na zgłaszane dolegliwości bólowe w późniejszej fazie działań mężczyźnie udzielono kwalifikowanej pierwszej pomocy adekwatnej do poniesionych obrażeń. Po przybyciu służb medycznych uczestnik zdarzenia został przekazany pod opiekę kierownika zespołu, który po diagnostyce w karetce pogotowia nie stwierdził podstaw do hospitalizacji mężczyzny - mówi Mateusz Dymarski, zastępca oficera prasowego Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie. 

Strażacy odłączyli akumulator w ciągniku siodłowym i zweryfikowali wyciek płynów. 

Droga krajowa w Smoszewie była zablokowana przez kilka godzin. W tym czasie właściciel firmy transportowej zorganizował zastępczą cysternę, do której przepompowano pozostałe mleko oraz specjalistyczną pomoc drogową, której zadaniem było postawienie zestawu na koła. 

Po odholowaniu uszkodzonej cysterny rozpoczęto czynności zmierzające do likwidacji plamy powstałej wskutek wycieku przewożonego surowca. Czynności te realizowano przy pomocy prądu wody oraz sorbentu. W momencie likwidacji zagrożenia przywrócono ruch całą szerokością jezdni, pozostawiając wyznaczony odcinek drogi przedstawicielom zarządcy wspierających działania służb ratunkowych - informuje Mateusz Dymarski. 

Kierowca cysterny był trzeźwy. Policjanci ukarali go mandatem w wysokości 500 zł.