Męski klimat uzupełnia stół z piłkarzykami i wygodne siedziska, przy których można napić się kawy czekając na strzyżenie, masywna lada z palonego drewna i rockowa muzyka w tle. Jednak tym, co sprawia, że klienci Studia Barber wracają – są ludzie.
Weronika Grzelak trzy lata temu skończyła szkołę fryzjerską i wpadła na pomysł, że – zamiast pracować u kogoś – otworzy coś własnego. Od razu też zdecydowała, że będzie to miejsce dla mężczyzn.
Zawsze bardziej dogadywałam się z facetami niż z kobietami. Lubię wyzwania, a to jest ogromne wyzwanie – mówi wprost Weronika, właścicielka Studia Barber w Krotoszynie.
I choć zdawała sobie sprawę, że prowadzenie własnego studia nie będzie łatwym zadaniem – zaryzykowała i dała z siebie wszystko. Niespełna rok po tym, jak Weronika skończyła szkołę – powstał Barber Shop.
Daję z siebie sto procent i wszyscy moi pracownicy robią to samo. Myślę, że klienci to doceniają i dlatego wracają. Bo widzą, że nie jest to tylko nasza praca, ale przede wszystkim pasja.
Choć w Studiu Barber fryzjerzy – Weronika, Jakub i Jagoda – są wielozadaniowi, to każdy ma swoje upodobania. Weronika uwielbia klasyczne cięcia nożyczkami.
To jest moja bajka – przyznaje.
Jej mąż, Jakub, kocha połączenie klasyki z nowoczesnością i w tym się specjalizuje. Natomiast Jagoda – najmłodsza w zespole – dopiero wdraża się w stylizację bród, ale robi to z ogromnym zaangażowaniem.
Ekipa Studia Barber z Krotoszyna chętnie też bierze udział w różnego rodzaju szkoleniach czy warsztatach, by cały czas uczyć się nowych technik, a następnie dostosować je pod własny styl.
Jeżeli chcemy być dobrzy w tym, co robimy – musimy się cały czas rozwijać, być na czasie, nie możemy stanąć w miejscu. Jeździmy na szkolenia, uczymy się, a później dostosowujemy to pod siebie – bierzemy trochę z jednego szkolenia, trochę z drugiego i wypracowujemy własny styl – podkreślają barberzy.
Dzięki temu każdy fryzjer w Studiu Barber ma swoje własne, oryginalne techniki. Co zauważają także klienci. Wielu z nich przychodzi konkretnie do Weroniki, Kuby, czy Jagody.
Mamy też takich klientów, którzy – jeżeli któregoś z nas akurat nie ma – umawiają się na inny termin. Bo chcą iść do konkretnej osoby i wolą nawet poczekać, niż iść do kogoś innego – przyznaje Weronika.
Studio Barber w Krotoszynie – prócz umiejętności barberów, rodzinnej, luźnej atmosfery i klimatycznego wystroju – wyróżnia na tle innych zakładów fryzjerskich jeszcze jedna rzecz. Szczerość – czasem nawet brutalna – w stosunku do klientów.
Żaden członek ekipy Studia Barber nie spełni oczekiwań klienta odnośnie fryzury czy stylizacji, jeżeli nie będzie uważał, że będzie to dla klienta korzystne. W tym względzie nie ma kompromisów.
Jeżeli klient przychodzi ze zdjęciem i mówi, że chce być tak obcięty, a my widzimy, że kompletnie nie pasuje to do jego twarzy – namawiamy go, by zrezygnował z tego pomysłu. I proponujemy mu coś, w czym będzie wyglądać dobrze, co będzie do niego pasować. Jeżeli klient tego nie zaakceptuje, to nie wykonamy usługi. Bo żadne z nas nie podpisze się pod czymś, co nie będzie dobre – mówi wprost Weronika.
Klienci Studia Barber to jednak doceniają. Bo jeszcze nie było sytuacji, by ktoś wstał z fotela i wyszedł, gdy barber nie chciał spełnić jego pierwotnych oczekiwań.
Robimy to w najlepszym interesie klienta. Bo zależy nam, by wyglądał dobrze. W końcu to właśnie klient jest wizytówką naszej firmy. Swoim wyglądem, strzyżeniem, stylizacją brody sprzedaje nasze umiejętności – podkreśla szefowa Studia Barber.
Ta filozofia ma odbicie w codziennym funkcjonowaniu studia. Klienci – prócz strzyżenie, golenia i stylizacji – mogą w zakładzie kupić także kosmetyki dedykowane do ich potrzeb i dowiedzieć się, jak dbać o włosy i brody. Na pomoc barberów mogą liczyć nawet po tym, gdy już wyjdą ze studia.
Od kilku lat mężczyźni zaczęli o siebie dbać. To już nie jest tylko obcięcie włosów, ale cała pielęgnacja. Zwracają uwagę na to, jakie kosmetyki stosują, stylizują fryzurę i brodę. My im w tym pomagamy, uczymy, jak powinni się czesać, co stosować, w którą stronę suszarkę skierować. Jesteśmy dla nich, chcemy im pomagać. Często klienci dzwonią czy piszą do nas po godzinach i pytają, jak mają ułożyć włosy – obrazuje Weronika.
Dlatego też mężczyźni, którzy oczekują od fryzjera czegoś więcej, niż tylko przejechania głowy maszynką – powinni odwiedzić Studio Barber przy ulicy Rawickiej 8 w Krotoszynie. I przekonać się, że „męska rozmowa”, odpowiednio dobrana stylizacja, garść złotych rad na temat pielęgnacji oraz odpowiednie kosmetyki to rzeczy bezcenne. Które sprawią, że fryzura i broda nie będzie tylko nieistotnym dodatkiem do twarzy, a czymś, co podkreśla styl i charakter.