Przypomnijmy, chwile grozy kilkanaście dni temu przeżył kierownik sulmierzyckiej stacji paliw i jego pracownik. Kiedy obaj byli na nocnej zmianie, a w punkcie sprzedaży nie było żadnego klienta, na stację wtargnął mężczyzna z zamaskowaną twarzą, z założonym na głowę kapturem i z przedmiotem w ręku przypominającym broń. Sterroryzował szefa stacji i zażądał wydania gotówki z kasy. Ten spełnił żądania uzbrojonego bandyty, który ze zrabowaną kasą ? łącznie ok. 2 tys. zł ? zbiegł. Przebiegu zdarzenia nie chciał komentować kierownik stacji, odsyłając do rzecznika prasowego sieci PKN Orlen. Z biura uzyskaliśmy jedynie potwierdzenie, że takie zdarzenie odnotowano na stacji sieci. - Z uwagi na prowadzone przez organy ścigania śledztwo, spółka nie udziela informacji w tym temacie ? czytamy w oświadczeniu pracowników biura prasowego PKN Orlen. Natomiast wiadomo, że po napadzie i kilku wcześniejszych incydentach wzmocniony zostanie system bezpieczeństwa na sulmierzyckiej stacji. - Bezpieczeństwo na naszych stacjach traktujemy priorytetowo i konsekwentnie zmierzamy do tego, aby całodobowym monitoringiem wizyjnym objąć wszystkie nasze obiekty, dotyczy to również stacji paliw w Sulmierzycach ? czytamy dalej w piśmie przedstawicieli paliwowego koncernu. (es)
Wciąż nie wiadomo, kim jest sprawca napadu na stację paliw w Sulmierzycach. Ustalono jednak, że bandyta nie działał w pojedynkę. - Mamy portret pamięciowy osoby, która może mieć coś wspólnego ze sprawą. Z uwagi na dobro śledztwa nie ujawniamy jednak szczegółów – zastrzega mł. asp. Piotr Szczepaniak, rzecznik krotoszyńskiej komendy. Przypomnijmy, chwile grozy kilkanaście dni temu przeżył kierownik sulmierzyckiej stacji paliw i jego pracownik. Kiedy obaj byli na nocnej zmianie, a w punkcie sprzedaży nie było żadnego klienta, na stację wtargnął mężczyzna z zamaskowaną twarzą, z założonym na głowę kapturem i z przedmiotem w ręku przypominającym broń. Sterroryzował szefa stacji i zażądał wydania gotówki z kasy. Ten spełnił żądania uzbrojonego bandyty, który ze zrabowaną kasą – łącznie ok. 2 tys. zł – zbiegł. Przebiegu zdarzenia nie chciał komentować kierownik stacji, odsyłając do rzecznika prasowego sieci PKN Orlen. Z biura uzyskaliśmy jedynie potwierdzenie, że takie zdarzenie odnotowano na stacji sieci. - Z uwagi na prowadzone przez organy ścigania śledztwo, spółka nie udziela informacji w tym temacie – czytamy w oświadczeniu pracowników biura prasowego PKN Orlen. Natomiast wiadomo, że po napadzie i kilku wcześniejszych incydentach wzmocniony zostanie system bezpieczeństwa na sulmierzyckiej stacji. - Bezpieczeństwo na naszych stacjach traktujemy priorytetowo i konsekwentnie zmierzamy do tego, aby całodobowym monitoringiem wizyjnym objąć wszystkie nasze obiekty, dotyczy to również stacji paliw w Sulmierzycach – czytamy dalej w piśmie przedstawicieli paliwowego koncernu. (es)