Z różnym skutkiem i rozmachem działają sulmierzyckie organizacje pozarządowe, na co uwagę zwrócił skarbnik Towarzystwa Miłośników Ziemi Sulmierzyckiej, które działa w mieście od ponad 50 lat. - Organizacja nasz zrzesza ok. 60 członków, z czego większość jest honorowych i powyżej 70. roku życia. (?) Nie ma chętnych, którzy chcieliby wstąpić do towarzystwa. Jest tylko kilku czynnie działających, ale to zarząd i komisja rewizyjna - wskazywała Agnieszka Gibasiewicz. Na małe zainteresowanie uczestnictwem w różnych organizacjach czy stowarzyszeniach narzekał także Adam Orzeszyński. ? Ogólnie jest tendencja spadkowa, jeżeli chodzi o działanie w organizacjach. Nie wiem czy ludziom brakuje czasu na tego typu zajęcia? ? zastanawiał się radny i prezes Ruchu Samorządowego ?Sulmierzyczanie?. Do rozmowy włączyła się Elżbieta Wachowiak, sugerując wykreślanie nieaktywnych członków ze struktur stowarzyszeń. - Nie bywają na walnych zgromadzeniach, więc to żaden miłośnik ? oceniła radna. Nie zgodziła się z nią przedstawicielka miłośników Sulmierzyc. ? Często są to członkowie honorowi, którzy nie mogą przyjeżdżać choćby ze względu na wiek, a to nie może być przyczyną ich wykreślenia ? odparła Agnieszka Gibasiewicz. (alf)
Sulmierzyccy radni i działacze lokalnych organizacji zwrócili uwagę na to, że coraz mniej młodych ludzi chce działać w ich szeregach.Z różnym skutkiem i rozmachem działają sulmierzyckie organizacje pozarządowe, na co uwagę zwrócił skarbnik Towarzystwa Miłośników Ziemi Sulmierzyckiej, które działa w mieście od ponad 50 lat. - Organizacja nasz zrzesza ok. 60 członków, z czego większość jest honorowych i powyżej 70. roku życia. (…) Nie ma chętnych, którzy chcieliby wstąpić do towarzystwa. Jest tylko kilku czynnie działających, ale to zarząd i komisja rewizyjna - wskazywała Agnieszka Gibasiewicz. Na małe zainteresowanie uczestnictwem w różnych organizacjach czy stowarzyszeniach narzekał także Adam Orzeszyński. – Ogólnie jest tendencja spadkowa, jeżeli chodzi o działanie w organizacjach. Nie wiem czy ludziom brakuje czasu na tego typu zajęcia? – zastanawiał się radny i prezes Ruchu Samorządowego „Sulmierzyczanie”. Do rozmowy włączyła się Elżbieta Wachowiak, sugerując wykreślanie nieaktywnych członków ze struktur stowarzyszeń. - Nie bywają na walnych zgromadzeniach, więc to żaden miłośnik – oceniła radna. Nie zgodziła się z nią przedstawicielka miłośników Sulmierzyc. – Często są to członkowie honorowi, którzy nie mogą przyjeżdżać choćby ze względu na wiek, a to nie może być przyczyną ich wykreślenia – odparła Agnieszka Gibasiewicz. (alf)