- Źle się dzieje w zakładzie. Zwalniają. Mobbing. Brak opieki medycznej dla niepełnosprawnych pracowników – tak jedna z czytelniczek obrazuje sytuację w Zakładzie Pracy Chronionej Eco Pak Ir w Sulmierzycach Wiceprezes przedsiębiorstwa odpiera zarzuty. I od razu zastrzega, że tego typu informacje są dla niego mało szokujące. - Ostatnio od swojego dostawcy dowiedziałem się, że zamykamy zakład. Kiedy się zapytałem, skąd ma takie informacje to powiedział, że od mieszkańców Sulmierzyc. (...) Nie wiem skąd takie bajki się rodzą – mówi Paweł Dziadkowiec, wiceprezes spółki Eco Pak Ir z Sulmierzyc.
Zapewnia, że zakład jest w „niezłej kondycji”, a na dowód przytacza liczby. – W ubiegłym roku udało nam się wypracować zysk w wysokości ponad 200 tys. zł. Przyznaje jednak, że ostatnio dochodziło do rotacji wśród załogi. - Bo szukamy optymalnej kadry, ale na miejsce zwalnianej osoby niepełnosprawnej, przyjmowana była kolejna – twierdzi Paweł Dziadkowiec.
Co do mobbingu ucina krótko. – Kto niby miałby go stosować? (…) Jeżeli są takie zarzuty, to proszę wskazać konkretną osobę. Część pracowników dostała podwyżki, a inni nie, więc to może jest mobbing, bo komuś się wydaje, że wszyscy powinni dostać. Kupiliśmy firmę w dobrej wierze, a cały czas dostajemy jakieś cięgi – oburza się wiceprezes spółki.
Szerzej na ten temat przeczytasz w aktualnym numerze "Gazety Krotoszyńskiej".
(alf)