Uciekała przed tragedią, auto dachowało, sprawca zbiegł

Chwile grozy przeżyła mieszkanka Gościejewa, którą od tragedii – zderzenia czołowego z jadącym z naprzeciwka pojazdem, dzieliły ułamki sekundy. Kierująca fordem eskortem kobieta, z córeczką na pokładzie, nie straciła jednak zimnej krwi i uciekła przed mogącym się wydarzyć dramatem. Auto wylądowało w rowie. iejewie – gmina Koźmin Wlkp. Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Krotoszynie otrzymało informację o groźnym zdarzeniu, z której wynikało, że w samochodzie są uwięzione dwie osoby – kierująca pojazdem 31– letnia kobieta i jej 10-letnia córka, mieszkanki Gościejewa. Okazało się, że kobieta zjechała do rowu, by uniknąć „czołówki” z jadącym z naprzeciwka pojazdem. Auto dachowało. Na ratunek ludzkiemu życiu pospieszyli strażacy i pogotowie. – Do zdarzenia został wysłany samochód ratownictwa technicznego z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej PSP z Krotoszyna, zaalarmowane zostały jednostki z OSP Benice i Koźmin Wlkp. Strażacy spieszyli tam myśląc, że uczestnicy wypadku są uwięzieni w pojeździe – wskazuje mł. bryg. Tomasz Niciejewski, zastępca komendanta PSP w Krotoszynie.Szerzej w aktualnym numerze Gazety Krotoszyńskiej"(mp)Fot. mł. kpt. Sławomir Włodarczyk