Widmo kopalni odkrywkowej na terenie gmin Gostyń i Rawicz wisi nad gminą Kobylin. I straszy. Głównie za sprawą radnych, którzy przekonują, że odkrywka wysuszy grunty, zamieniając tereny w pustynię, zablokuje wszelakie inwestycje, spowoduje stagnację gospodarczą i obniży jakość życia mieszkańców.Choć kopalni w okolicy Kobylina jeszcze nie ma ? i nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie ? to temat odkrywki wzbudza strach w sporej części społeczeństwa. Obawy mieszkańców podsyca jeszcze lokalna władza i radni, którzy często do tematu wracają, przekonując, że kopalnia odkrywkowa niesie za sobą poważne niebezpieczeństwa. - Na dzień dzisiejszy jest więcej przesłanek, które mówią, że ta kopalnia będzie. Jeżeli zostanie to pozytywnie zaopiniowane przez ministra ochrony środowiska i będzie decyzja o tym, że to są złoża strategiczne, to będzie tak, że w ciągu 5 lat możemy mieć tu odkrywkę. I to odkrywkę, która przyniesie zniszczenie wód podziemnych ? straszył podczas ostatniej sesji Piotr Chlebowski ze Smolic. I jako przykład, który miałby zobrazować skalę zagrożenia przywołał kopalnię w Koninie. - Tam pokłady były na głębokości 40 ? 50 metrów. A tutaj pokłady są na głębokości 140 metrów. Czyli tam już byli na dnie, a tu dopiero będą się dobijać do złóż ? alarmował radny. Stanowczo podkreślił jednak, że nie mówi tego po to, by straszyć. - Nie chcę państwa niepokoić, ale chcę powiedzieć, jaka jest sytuacja.Stagnacja gospodarki i brak miejsc pracy
[ZT]31166[/ZT]
Choć kopalni w okolicy Kobylina jeszcze nie ma – i nie wiadomo czy kiedykolwiek będzie – to temat odkrywki wzbudza strach w sporej części społeczeństwa. Obawy mieszkańców podsyca jeszcze lokalna władza i radni, którzy często do tematu wracają, przekonując, że kopalnia odkrywkowa niesie za sobą poważne niebezpieczeństwa. - Na dzień dzisiejszy jest więcej przesłanek, które mówią, że ta kopalnia będzie. Jeżeli zostanie to pozytywnie zaopiniowane przez ministra ochrony środowiska i będzie decyzja o tym, że to są złoża strategiczne, to będzie tak, że w ciągu 5 lat możemy mieć tu odkrywkę. I to odkrywkę, która przyniesie zniszczenie wód podziemnych – straszył podczas ostatniej sesji Piotr Chlebowski ze Smolic. I jako przykład, który miałby zobrazować skalę zagrożenia przywołał kopalnię w Koninie. - Tam pokłady były na głębokości 40 – 50 metrów. A tutaj pokłady są na głębokości 140 metrów. Czyli tam już byli na dnie, a tu dopiero będą się dobijać do złóż – alarmował radny. Stanowczo podkreślił jednak, że nie mówi tego po to, by straszyć. - Nie chcę państwa niepokoić, ale chcę powiedzieć, jaka jest sytuacja.Stagnacja gospodarki i brak miejsc pracy
Smolicki radny jest członkiem stowarzyszenia „Przedsiębiorcy dla Ekologii” zrzeszającego takie firmy jak Pudliszki, Hodowla Roślin Smolice czy Legutko. W ramach tej organizacji przedsiębiorcy szukają alternatywy, która nie dopuści do eksploatacji złóż węgla brunatnego na terenie gminy Kobylin, Rawicz i Gostyń. Przekonują również, że odkrywka nie tylko negatywnie wpłynie na wody gruntowe, ale też pogorszy gospodarkę w gminach. - Z chwilą, gdy będzie kopane, to wszystkie sprawy związane z jakimiś inwestycjami zostaną zatrzymane. Nic tu nie będzie można robić. Grunty w ciągu 5 – 10 lat zaczną tracić swoją wartość. Dookoła woda będzie uciekała – wyliczał Piotr Chlebowski. Nie zgodził się również z argumentami części mieszkańców naszego powiatu którzy twierdzili – o czym pisaliśmy na łamach „Gazety Krotoszyńskiej” - że kopalnia niesie za sobą miejsca pracy. - Niektórzy ludzie w takich kategoriach myślą. A to błąd. Miały być u nas wiatraki, a na dzisiaj zrobiła się z tym stagnacja. Bo jak się dowiedzieli, że ma być kopalnia, to po co inwestować pieniądze, jak za chwilę ktoś powie, że nie wolno tego robić. I jest pozamiatane.Step i pustynia
Swoją cegiełkę do kampanii strachu dołożył także przewodniczący rady. - Jeżeli kiedyś dojdzie do budowy kopalni – a wszystko w tym kierunku zmierza – to będziemy pustynią albo stepem, gdzie nie będzie nic rosło. Tak od razu to się nie stanie, ale powoli, woda będzie schodziła coraz głębiej – mówił Tadeusz Dżygała.