Z mieszanymi uczuciami mieszkańcy Konarzewa przyjęli plan wprowadzenia w ich miejscowości nazw ulic. – Nie ma żadnego autobusu do Konarzewa. Chodników nie ma, a wy myślicie o nazwach ulic – oburzali się ludzie zgromadzeni na zebraniu sołeckim. Zauważyli, że zmiany wiążą się z dodatkowymi wydatkami. – Będziemy musieli pokryć koszty wymiany wszystkich dokumentów. Nie chodzi tylko o te, które można wymienić na miejscu, ale także te, które wydane zostały w Warszawie czy Wrocławiu, a to są już niesamowite koszty – wskazywał jeden z mężczyzn. Burmistrz przypominał, że o wprowadzeniu nazw ulic wiadomo było od kilku miesięcy. – Wiosną przedstawiliśmy projekt dotyczący nazewnictwa ulic w Konarzewie, z którym mieszkańcy mieli się zapoznać i wnieść zastrzeżenia – tłumaczył Władysław Ulatowski, burmistrz Zdun. Dał także do zrozumienia, że nie zamierza rezygnować z planów. – Wprowadzenie ulic rada przegłosuje czy to wam się podoba, czy nie, bo to ona wydaje decyzję – oznajmił. Co tylko rozsierdziło część zebranych. – To po co nas tu wołacie? – pytali oburzeni mieszkańcy. (alf) Szerzej w „Gazecie Krotoszyńskiej”
„Wprowadzenie ulic rada przegłosuje czy to wam się podoba, czy nie”
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Wiadomości
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE