Firma Bolsius z Zalesia Małego planuje rozbudowę. W tym celu potrzebuje nowych terenów, na których mogłaby postawić m.in. halę produkcyjną. Gmina przychylnym okiem patrzy na inwestycję, uważając, że przyniesie ona nowe miejsca pracy. Firma produkująca świeczki planuje rozbudowę i zwiększenie produkcję. W tym celu potrzebuje terenu, na którym mogłaby postawić halę produkcyjną i magazynową, a także namiot magazynowy, trzy zbiorniki na parafinę, wagę samochodową i kontener socjalny. – W maju weszły w życie przepisy, które mówią o tym, że wszystkie grunty rolne i leśne klas 1 – 3, które mają zostać przeznaczone na cele nierolnicze muszą być zatwierdzone przez ministra rolnictwa. Zgodę tę można uzyskać poprzez opracowanie planu – wyjaśnia burmistrz.
I taki też dokument stworzy gmina, za co zapłaci 18 tys. zł. Nie jest to jednak kwota stracona, gdyż zdaniem burmistrza zwróci się ona szybko. - W rok to nam się zwróci w podatku – prognozuje Bernard Jasiński. Radni przyklasnęli pomysłowi, podkreślając, że dzięki rozbudowie zakładu wzrośnie zatrudnienie w gminie. – Niech budują, niech zatrudniają ludzi. Trzeba im jak najwięcej udostępnić i pomóc – mówią radni.
Bolsius zatrudnia obecnie ok. 1000 osób. Dyrektor firmy przyznaje, że rozbudowa może wiązać się ze wzrostem zatrudnienia. – Im większa produkcja, tym więcej zatrudnionych ludzi. To zawsze jest korelacja. W najgorszym wypadku to może być utrzymanie poziomu zatrudnienia, co też jest sukcesem - mówi Jacek Więcek. I dodaje, że rozbudowa i wzrost produkcji to plan na kilka lat. - Biznes to nie jest coś takiego, gdzie można z dzisiaj na jutro zmienić oblicze firmy. Trzeba się do tego przygotować. To może zacząć się już w tym roku. Oczywiście plan rozbudowy jest szeroki, w związku z czym nie da się go wykonać w przeciągu roku. Zakłada ekspansję na okres kilku następnych lat – wyjaśnia dyrektor. (mar)