Ziemniaki są trzy razy droższe niż w ubiegłym roku. Atakuje je zaraza

– 1,50 zł za kilogram ziemniaków w sklepie i to o tej porze, to skandal – mówią kupujący. I dodają. – Przecież jesteśmy w Wielkopolsce, zagłębiu ziemniaczanym, skąd więc taka drożyzna? – pytają. Również w hurcie utrzymują się wysokie ceny od 80 groszy do złotówki za kilogram. Tymczasem w ub. roku było to zaledwie 30 groszy. – Ceny są w porównaniu z ubiegłym rokiem trzykrotnie wyższe. I tendencji spadkowej nie ma – mówi jeden z producentów ziemniaka. Powód? Kartofle atakuje zaraza. – Najpierw była wilgoć. Później przyszły upały. Ziemia jest nienatleniona, a to dla rozwoju zarazy warunki wręcz idealne – mówi rolnik z Benic. Inny dodaje. – Ziemniak jak człowiek, który słabszy, to go choroba atakuje. I rzeczywiście na polach zaczynają pojawiać się żółte, usychające liście ziemniaków. I to jak alarmują producenci – masowo. Choć na razie nikt o klęsce jeszcze nie mówi, to rolnicy zgodnie podkreślają – jeśli nie spadnie deszcz, a jeszcze utrzymają się wysokie temperatury, to zbiory będą niższe niż w 2012. – Na ziemiach piaszczystych jeszcze coś z tego będzie, ale gdzie gleby są wilgotniejsze, to bulwy gniją. Ogólnie ten ziemniak jest gorszej jakości i może być go mniej – przyznaje rolnik. Ratunkiem mogą być opryski, tylko nie wolno zwlekać. Specjaliści podkreślają, że pierwszy zabieg powinien być wykonany profilaktycznie już dwa miesiące po posadzeniu. Terminy następnych i ich liczba zależą od odporności danej odmiany, pogody i samego preparatu, który zastosowaliśmy poprzednio. – Pierwsze opryski były skuteczne. Teraz jednak, jeśli łan zostanie zaatakowany, to oprysk na niewiele się zda. Koszt takiego oprysku to jest od 100 do 200 zł na hektar – mówi producent ziemniaka. (red) fot. Volker Schlichting / fotolia.com