Do niebezpiecznej sytuacji doszło w nocy z sobotę na niedzielę w Racendowie (gm. Kotlin).
35-latek ostrzelał dom z wiatrówki w Racendowie
- Było coś przed północą. Oglądałem telewizję. Usłyszałem jakieś krzyki, potem wydawało mi się, jakby ktoś uderzył w dom. Początkowo zbagatelizowałem sytuację, bo zdarzało się, że sąsiad pod wpływem alkoholu coś wykrzykiwał. Po 10 minutach hałasy i uderzenia zaczęły się nasilać. Podejrzewałem, że może rzucać kamieniami w dom. Zdecydowałem, że sprawdzę co się dzieje - opowiada poszkodowany.
Z ostrożności nie wyszedł jednak na zewnątrz. Przez okno dostrzegł, jak znany mu mężczyzna podchodzi do płotu jego posesji.
- Trzymał w rękach broń, strzelał w kierunku mojego domu. Zaczął krzyczeć moje nazwisko „wzywam was na rozmowę”, „opa”, „opa”- opowiada mieszkaniec Racendowa.
W międzyczasie jego żona wezwała policję.
Policjanci zatrzymali pijanego 35-latka
Do wioski przyjechały dwa radiowozy policji. Potem dotarli jeszcze funkcjonariusze z grupy dochodzeniowo - śledczej. Co udało się ustalić?
- W niedzielę o północy otrzymaliśmy zgłoszenie, że mężczyzna strzela z wiatrówki w okna jednego z domów w Racendowie. Policjanci pojechali na miejsce i zatrzymali mężczyznę - 35-letniego obywatela Łotwy mieszkającego w gminie Kotlin. Mężczyzna był w stanie nietrzeźwości - relacjonuje asp. sztab. Agnieszka Zaworska, oficer prasowy KPP w Jarocinie.
Obcokrajowiec wydmuchał 1,6 promila alkoholu.
- Ustalono, że mężczyzna strzelał w kierunku jednego z budynków i dokonał uszkodzenia elewacji, a także rolet okiennych na rzecz zgłaszającego. Policjanci zabezpieczyli pistolet na stalowe kulki. Mężczyzna usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Został przesłuchany, po czym zwolniony - dodaje policjantka.
35-latek zapłacił poręczenie majątkowe w wysokości 2 tys. zł. Policja będzie przesłuchiwać świadków zdarzenia.
Dlaczego mężczyzna w środku nocy strzelał w dom sąsiada?
Pytaniem, na które będzie musiała też odpowiedzieć policja, jest to, dlaczego podejrzewany postanowił ostrzelać dom sąsiada?
- Przypuszczam, że jedynym powodem, dla którego mnie zaatakował jest fakt, że jestem przeciwnikiem rozbudowy fermy bydła - domniemywa mieszkaniec Racendowa.
- Ja z tym mężczyzną nie zamieniłem ani słowa. Tylko na tym tle mógł mnie zaatakować.
Czy policja bada sprawę pod tym kątem?
- Kwalifikacja może ulec zmianie, ponieważ nie zostali przesłuchani wszyscy świadkowie. Policjanci sprawdzają, co kierowało mężczyzną - odpowiada policjantka.
Potwierdza też, że 35-latek jest pracownikiem fermy bydła na granicy Racendowa i Twardowa. Mieszkańcy wspomnianych wiosek protestują przeciwko inwestycji od blisko dwóch lat. Czy na tym tle może dochodzić do konfliktu? 35-latek mieszka w Racendowie od pół roku. Mieszkańcy wioski twierdzą, że kiedy jest pod wpływem alkoholu, to wszczyna awantury. Miejscowi nie utrzymują z nim kontaktu.
- W sobotę wykrzykiwał brzydkie słowa pod adresem jednego z sąsiadów. Ponoć strzelał im do okien, ale zaznaczam, że ja tego nie widziałam. Najedliśmy się strachu, bo to jest nienormalne, aby ktoś komuś strzelał do domu - opowiada mieszkanka Racendowa.
Mieszkańcy wioski wskazują, że mężczyzna jest uciążliwy, kiedy jest pod wpływem alkoholu. Bardzo głośno puszcza muzykę na podwórzu, trąbi samochodem.
- Krzyczy “sąsiedzi wstawać, dość spania”. Do tej pory radziliśmy sobie z tym, trochę to potrwało, a potem był spokój. Nikomu nie zagrażał, ale to, co stało w nocy z soboty na niedzielę, jest już niebezpieczne - ocenia przerażona mieszkanka Racendowa.
ZOBACZ TAKŻE
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.