Zespół Ratownictwa Medycznego z Koźmina Wielkopolskiego został zadysponowany na teren jednego z zakładów pracy Dobrzycy, w powiecie pleszewskim.
Ratownicy Medyczni z Koźmina Wielkopolskiego otrzymali zgłoszenie do mężczyzny, który na terenie jednej z firm w Dobrzycy został najprawdopodobniej porażony prądem - mówi Jakub Nelle, rzecznik prasowy Zespołów Ratownictwa Medycznego działających przy SP ZOZ w Krotoszynie.
Gdy ratownicy medyczni dojechali na teren zakładu, na miejscu działali już policjanci. Razem ze świadkami zdarzenia prowadzili oni resuscytację krążeniowo-oddechową 35-letniego mężczyzny.
Ratownicy medyczni rozpoznali zatrzymanie krążenia, przejęli pacjenta i wprowadzili zaawansowane czynności ratunkowe. Niestety, pomimo licznych medycznych czynności ratunkowych prowadzonych przez godzinę, u pacjenta nie udało się przywrócić czynności życiowych - informuje Jakub Nelle.
35-letni mężczyzna zmarł na miejscu.
Jak doszło do tej tragedii? 35-latek z Ostrowa Wielkopolskiego wykonywał w jednym z zakładów prace związane z elektryką - miał instalować skrzynki niskiego napięcia w pomieszczeniu, w którym były m.in. agregaty prądotwórcze.
Po podłączeniu otworzył jedną ze skrzynek. Gdy włożył do niej ręce upadł na ziemię, prawdopodobnie porażony prądem. Na miejsce przyjechał Zespół Ratownictwa Medycznego z powiatu krotoszyńskiego, który podjął akcję ratowniczą. Z powodu ustania czynności życiowych została przerwana po około godzinie. Na miejsce przybył lekarz, a także prokurator - informuje Monika Kołaska, rzecznik prasowy pleszewskiej policji.
Obecnie trwa śledztwo w sprawie tego tragicznego zdarzenia.
Zwłoki mężczyzny zostały zabezpieczone do sekcji - przekazuje rzecznik KPP w Pleszewie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.