Napadł na stację benzynową. Z nożem rzucił się na policjanta [ZDJĘCIA]

Do zdarzenia doszło na stacji benzynowej przy ulicy ks. Waresiaka w Miliczu. W piątek wieczorem (2 lutego) na teren stacji wszedł mężczyzna pod wpływem alkoholu, wyciągnął nóż i zażądał od pracownika stacji dwóch paczek papierosów. Ten odmówił. 

Gdy pracownik stacji odmówił, napastnik trzymając w dłoni nóż popchnął pracownika stacji, po czym z regału zabrał dwie paczki papierosów, z którymi uciekł w nieznanym kierunku. Na szczęście napadniętemu pracownikowi stacji paliw nic się nie stało - relacjonuje Sławomir Waleński, oficer prasowy milickiej policji. 

Pracownik stacji natychmiast zawiadomił policję. Funkcjonariusze uzyskali rysopis napastnika i przejrzeli zapis monitoringu. 

Już po kilku minutach policjanci sprawdzając zakamarki za opuszczonym budynkiem przy pobliskiej ulicy Piłsudskiego zauważyli mężczyznę, którego wygląd i rysopis odpowiadał poszukiwanemu sprawcy rozboju. W związku z tym policjanci postanowili wylegitymować mężczyznę - informuje Sławomir Waleński. 

Napastnik trzymał jednak w ręku nóż, którym zamachnął się w stronę interweniującego policjanta, próbując zadać cios. 

Policjanci natychmiast wytrącili mężczyźnie nóż z dłoni, po czym wraz z przybyłymi na miejsce pracownikami firmy ochraniającej stację paliw używając środków przymusu bezpośredniego szybko obezwładnili agresora. Na szczęście zdecydowana reakcja funkcjonariuszy spowodowała, że nikt nie został ranny - podkreśla policjant. 

Napastnikiem okazał się 31-letni bezdomny pochodzący z gminy Cieszków. Mężczyzna został przewieziony do Komendy Powiatowej Policji w Miliczu, gdzie wykonano z nim dalsze czynności. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że w swoim organizmie ma 2 promile alkoholu. 

Do czasu wytrzeźwienia i wyjaśnienia okoliczności sprawy zatrzymany mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie - mówi Sławomir Waleński. 

Mężczyzna usłyszał zarzut popełnienia rozboju z użyciem noża oraz zarzut czynnej napaści z użyciem noża na interweniującego policjanta. Grozi mu kara od 3 do 20 lat pozbawienia wolności. 

Sąd Rejonowy w Miliczu wobec podejrzanego zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Śledztwo jest w toku – podejrzanemu 31-latkowi grozi kara od 3 do 20 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna został już przewieziony przez policjantów do Aresztu Śledczego we Wrocławiu, gdzie spędzi najbliżej trzy miesiące - relacjonuje rzecznik prasowy policji w Miliczu.